Krzysztof Bosak i jego program „Nowy porządek. Tezy konstytucyjne” – zasługują na uwagę. Autor nie z przypadku a w wyniku własnej świadomej decyzji został politykiem i konsekwentnie w tej roli się rozwija już kilkanaście lat. Przeanalizowałem jego program i postanowiłem go ocenić, porównać do mojego i skierować uwagi wprost do kandydata. Oczywiście subiektywne uwagi.
Ad.1. Naród podmiotem władzy.
Widać, że jest pan politykiem. Zaczyna pan już na początku od opowiadania banałów oderwanych „granatem” od rzeczywistości. Słyszałem kiedyś podobne, życzeniowe hasło: „Aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej” (E.Gierek).
Po pierwsze Naród to my wszyscy czyli w praktyce nikt. W myśl tak zdefiniowanego podmiotu pojedynczy Obywatel może być nadal ciemiężony bez ograniczeń w imię dobra pozostałych Obywateli (patrz postawa dzisiejszej policji). To błąd logiczny programu! Ponadto poprzez samo marzycielskie stwierdzenie, że Naród powinien być podmiotem – nic się nie wydarzy. Gdzie jest propozycja jak to zrobić? Program to „co i jak zrobić” a nie tylko „co”! Ja wolałem ten sam aspekt zdefiniować inaczej, praktyczniej – w sposób, w który ten sam postulat da się zrealizować, a nie tylko uczynić przedmiotem marzeń. To jednostka ma być podmiotem, czyli ja i Ty. Ma to wówczas zupełnie inny wymiar! Nie ktoś, gdzieś tam, nie jakaś grupa ta czy tamta, tylko my, tutaj – ja i Ty. Stać się to musi poprzez zmiany zapisów w Konstytucji i innych aktach prawnych:
- korekta Ordynacji Wyborczej czyli wybór reprezentantów (naszych) w miejsce przedstawicieli (partii)
- zmianę zasad obsługi obywatela we wszystkich urzędach administracji publicznej – na służbę dla obywatela popartą przysięgą
- odpisy, w wysokości 1/3 podatku dochodowego, oddane do pełnej dyspozycji podatnika – podmiotu dzierżącego w ręku pieniądz i współdecyzyjność, aktywnego członka społeczności.
Jest różnica?
Ad.2. Jedna wydłużona kadencja prezydenta
Zgoda że jedna ale dlaczego wydłużona? Mądrych ludzi mogących objąć ten urząd mamy w Polsce bardzo wielu i aktualna pięcioletnia kadencja powinna być wystarczająca. Nadzór nad dwoma niepełnymi kadencjami Sejmu wystarczy. Prawo objęcia funkcji Marszałka Senatu lub senatora przez ustępującego prezydenta wydaje się być rozsądne uważać tylko trzeba aby Senat nie był, jak dzisiaj, umoszczonym i namaszczonym gniazdkiem dla politycznych spadochroniarzy.
Wielu z senatorów dzisiaj wysiaduje jedynie odleżyny w senackich ławach również dlatego, że Senat jest Narodowi mało przydatny. Nie odizolowana silna pozycja Prezydenta w tych rozważaniach powinna być istotna a proces legislacyjny i decyzyjny w odniesieniu do wszystkich organów wybieralnych.
W skrócie.
Senat powinien być rzeczywiście Izbą wyższą Parlamentu i mieć status Izby Mędrców, która nie pełni, jak dzisiaj, jedynie funkcji opiniotwórczej i opóźniacza legislacji a jest rzeczywiście Izbą Wyższą Parlamentu, która w drugiej instancji zatwierdza proces legislacyjny.
W sytuacjach patowych organem rozstrzygającym legislację powinien być silny, doświadczony, kompetentny i odpowiedzialny Prezydent. Wszystkie konstytucyjne organy państwa powinny być wybierane przez Naród w trybie bezpośrednim i mieć właśnie bardzo silną, niezależną pozycję – Izba Reprezentantów (Sejm), Izba Mędrców (Senat) i Prezydent. Proces legislacyjny w żadnym wypadku nie może zakończyć się patem. Wolę Narodu reprezentuje Izba Reprezentantów, nadzór i korektę nad stanowiskiem IR sprawować powinna Izba Mędrców. Jeśli stanowiska obu izb będą zgodne Prezydent, podobnie jak dzisiaj, mając wątpliwości może jedynie prosić o opinię Trybunał Konstytucyjny co do zgodności proponowanych regulacji z Konstytucją. Jeśli jednak stanowiska obu izb byłyby sprzeczne podejmować musi jednoosobowo decyzję rozstrzygającą.
Ad.3. Silna pozycja premiera
Punkty programu dotyczące prezydenta i premiera dotyczą ważnych spraw bo odnoszą się do konstytucyjnych władz państwa. Wzmocnienie pozycji na tych stanowiskach jest ważne i zgadzam się z tymi postulatami. Każda z tych instytucji musi mieć silną pozycję inaczej będzie iluzoryczna – jak dzisiaj.
Ale postawmy sprawę jasno panie Krzysztofie Bosak – silna pozycja Premiera i Prezydenta nakazuje im jednocześnie konieczność przyjęcia faktycznej odpowiedzialności prawnej za podejmowane decyzje.
Przedsiębiorcy podejmujący z pełną odpowiedzialnością, ryzykując całym swoim majątkiem decyzje potrafią się mimo to mylić a premier zarządzający całym naszym narodowym majątkiem ma być wolny od odpowiedzialności?
Niech wreszcie kandydaci poczują ciężar indywidualnej odpowiedzialności a przestaną traktować kandydowanie jak wyścig szczurów.
Postulat co do silnej pozycji premiera to jednakże postulat niepełny i nie do końca przemyślany, ponieważ to zdecydowanie za mało. Znacznie istotniejsze dla tego urzędu są kwalifikacje kandydatów i warunki brzegowe ubiegania się na to odpowiedzialne stanowisko. Dosyć już mamy premierów matematyków, historyków, prawników, lekarzy, bankowców itd. Ci ludzie nie mają pojęcia o zarządzaniu ponieważ nie byli menadżerami i nigdy nie odpowiadali swoim majątkiem za decyzje, nie mogli więc mieć doświadczenia.
Zarządzanie państwem wymaga komplementarnych umiejętności i zweryfikowanych poprzez doświadczenie zdolności do planowania, analizy, przewidywania skutków decyzji lub ich zaniechania, i przede wszystkim – odpowiedzialności.
Politycy nie mają o tym pojęcia i dlatego wprowadzili nasz kraj w koszmar katastrofalnych patologii. Grabież majątku narodowego, szara strefa, korupcja, biurokracja, malwersacje, niesprawiedliwość, uzależnienie, podział narodu, zmanipulowana Konstytucja, beznadziejna efektywność państwa itd.
Wszyscy premierzy III RP byli ponadto skrępowani bezpośrednią podwładnością względem swoich macierzystych partii co dodatkowo ich ubezwłasnowalniało. Rząd musi oczywiście odpowiadać przed Sejmem (u mnie przed Izbą Reprezentantów). IR powinna mieć także prawo oceniania pracy poszczególnych sektorów zarządzanych przez Rząd a więc także prawo do oceniania ministrów. Oczywiście, tu pełna zgoda, że premier musi brać odpowiedzialność za cały swój gabinet i wszystkich ministrów a wszyscy oni powinni mieć sprecyzowaną odpowiedzialność karną w przypadku braku absolutorium.
Ad.4. Wprowadzenie ustaw organicznych
Uzasadnienie jest właściwe, ale sensu nie widzę. To Konstytucja wymaga całkowitej przebudowy bo dzisiejsza niweczy rzeczywistą demokrację. To ją trzeba naprawić. Przez kilkadziesiąt lat jej obowiązywania nikt nie zauważył jak katastrofalnie manipuluje ustrój i niewoli naród?!Niestety nie zauważył tego również pan i pańscy doradcy.
To źle świadczy o pańskim „sapere aude” tj. o zdolności do analitycznego, samodzielnego, odważnego i twórczego myślenia mimo kilkunastu lat uprawiania polityki.
Ad.5. Reforma Senatu
Na ten temat wypowiedziałem się już wyżej. Senat musi stać się rzeczywistą Izbą Wyższą Parlamentu z uprawnieniami decyzyjnymi. Podobnie jak trzeba dokonać zmiany definicji i funkcji Sejmu z Izby posłów (przedstawicieli partii) na Izbę Reprezentantów (narodu, regionów) tak również trzeba zmienić definicję i funkcję Senatu z opiniotwórczej Izby Leśnych Dziadków na decyzyjną Izbę Mędrców.
Ad.6 Instytucje kontrolne w rękach opozycji.
Zgoda co do zasady niezależności. Brak jest w Polsce właściwego nadzoru ale realizowanego przez naród, obywateli a nie przez partie. Nadzór w rękach partii opozycyjnej to znana nam z dzisiejszej sceny wizja i katastrofa sporów oraz braku efektywności, w skrócie – paraliż państwa.Nadzór instytucjonalny powinien mieć charakter Gabinetu Cieni i być prowadzony przez kontrkandydatów na ważne stanowiska decyzyjne tj. kontrkandydatów premiera, ministrów, prezesa NIK, NBP, szefa CBA itd.
W takiej koncepcji w instytucjach kontrolnych i nadzorczych zasiadałyby osoby merytoryczne, znające zagadnienia, rywalizujące uprzednio o to stanowisko a nie skażone partyjną ideologią sprowadzającą się dzisiaj do dogmatycznej walki o władzę. Organy kontrolne nie miałyby praw decyzyjnych a jedynie opiniotwórcze i wnioskodawcze z możliwością kierowania wniosków bezpośrednio do Prokuratora Generalnego dla dalszego prowadzenia postępowań sprawdzających.
Ad.7. Wzmocnienie kontroli władzy przez parlament
Zgoda. Kontrola i bieżący nadzór to podstawa.
Popieram wprowadzenie bieżących, rzeczywistych mechanizmów nadzorczych i kontrolnych jak:
- bezwzględną konieczność udzielania informacji reprezentantom narodu pod groźbą odpowiedzialności karnej przez wszystkich urzędników administracji publicznej od premiera poprzez ministrów, po wojewodów, prezydentów miast, wójtów, naczelników, komisarzy policji, prokuratur, GUS, Sanepid itd
- komisje śledcze, które dają obraz narodowi o kwalifikacjach i etyce władzy
- wprowadzenie rzeczywistej odpowiedzialności za decyzje lub zaniechania.
Art.8. Reforma Ordynacji Wyborczej
Zgoda ale w kierunku wyboru naszych reprezentantów. Po co nam uprzywilejowane prawnie partie? Jak chcą to niech sobie będą, moja też.
Po co więc nam system mieszany?
By utrzymać dla partii przywileje w sprzeczności z ideą demokracji i ideą republiki?Sejm ma być Izbą Reprezentantów niezależnych regionów – nas, a nie partii.
Ad.9. Zmniejszenie liczby posłów o połowę.
Nie. Po co? Jakaś kolejna niby próba walki z biurokracją? Aktualna liczba posłów – ale już w naprawionym ustroju, czyli reprezentantów, umożliwi lepszą reprezentację regionów. Każdy poseł będzie reprezentował około 5 gmin. Łatwiej będzie nam do niego dotrzeć, łatwiej go nadzorować i od niego wymagać. Walka o reelekcję, której w dzisiejszych warunkach prawidłowo się pan obawia, zamieni się w walkę o właściwe reprezentowanie obywateli ze swojego regionu. I o to chodzi!
Czas najwyższy przeformatować mózgi.
Ad.10. Polonijne okręgi wyborcze
Pełna zgoda.
Ad.11. Gwarancje polskiej suwerenności
Konstytucja powinna być nadrzędna względem wszelkich międzynarodowych aktów prawnych. Zgadzam się, że powinniśmy pozostać przy własnej walucie by zachować niezależność i swobodę działania w zakresie finansów państwa np. konieczny dodruk pieniędzy, tak jak teraz w sytuacji pandemii. Państwo powinno wypuścić natychmiast na rynek miliardy złotych a zaraz potem możliwie szybko ściągnąć je z powrotem. W przypadku wprowadzenia Euro nie będzie to już możliwe. Poza tym pamiętajmy, że pieniądz to także towar. Kto go emituje ten zarabia. Dziś modlimy się do UE o pieniądze (puste Euro z dodruku) nie zdając sobie sprawy, że to kolejny dług i kolejne uzależnienie.
Ad.12. Racja stanu priorytetem w PE
Mnie także razi postawa polskich eurodeputowanych w PE „srających” we własne gniazdo na czele z panem Tuskiem. Daję temu wyraz w artykule „UE – argumenty za i przeciw”(www.jawpolityce.pl 24.02.2020r.)
Walka polityczna partii o dominację w kraju jest dla nich ważniejsza niż dobro Polski. Ja widzę tu także kompleksy i brak poczucia wartości tych ludzi. Do naszych eurodeputowanych np. pana Tuska i Sikorskiego pasują polskie porzekadła: „Z kim przystajesz takim się stajesz” i „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”.
Można stworzyć prawne ramy zakazujące działalności na szkodę Polski, jak pan proponuje, będzie trudno je dookreślić ale można także zrobić to w inny sposób – wyplenić źródło zła, czyli partyjniactwo. Poprawa jakości elit politycznych poprzez eliminacje przywilejów dla partii i ich członków poprawi aspekt etyki w polityce.
Ad.13. Etyka chrześcijańska podstawą ładu prawnego
To mi się nie podoba. Inna sprawa, że inny tytuł a inne uzasadnienie.
Nasze korzenie są chrześcijańskie, to bezdyskusyjne, ale duża część Polaków jest dziś niewierząca a państwo mamy świeckie. Ja również jestem niewierzący.
Kiedy będziemy mówili o religii, randze i roli Kościoła, o chrześcijańskich korzeniach polskości i wspaniałej tradycji opartej na chrześcijaństwie – w pełni się zgodzę.
Mimo to jestem, według mojej najlepszej wiedzy, pierwszym i chyba jedynym ateistą w Polsce, który opowiada się za zwiększeniem dopłat państwa do Kościoła, głównie po to by się przestał „prostytuować” z klasą rządzącą i pozyskał stabilność (książka „Partiokracji i politykom… dziękujemy. Program dla Polski”, 2019).
Ale bez przesady z tą etyką chrześcijańską jako podstawą ładu prawnego? Czy w tej chrześcijańskiej spuściźnie etycznej mamy się egzaltować także paleniem czarownic, opłatami za sakramenty, przepychem świątyń i liturgii czy może molestowaniem nieletnich?
Etyka jest dorobkiem całej ludzkości, wypadkową doświadczeń ludzkich pokoleń, konsekwencji jakie one niosły i dokonywanych wyborów.
Moja, świecka etyka, ma daleko szerszy katalog wartości niż chrześcijańska. Od lat mam kilka swoich własnych przykazań np. „Nie oceniaj bliźniego swego wedle siebie samego”. Bardzo często używam go względem ludzi, którzy próbują mnie niesprawiedliwie, tendencyjnie oceniać.
Ad.14. Ochrona małżeństwa i rodziny
Zgadzam się z oceną i definicją rodziny ale nie widzę potrzeby aby cokolwiek w tym względzie dopisywać w Konstytucji. Jest w niej tak wiele do poprawienia, że nie trzeba tego procesu dalej komplikować. Ten punkt programu to ewidentnie efekt kontry w stosunku do tzw. ideologii gender.
Ad.15. Konstytucyjna ochrona dwóch płci
Znowu zgoda ale czy takie zapisy powinny być w Konstytucji? Ja daję prawo do dyskusji o tym problemie ale niech najpierw mądrzejsi się wypowiedzą a dopiero potem większość w ramach referendum. Rozumiem, że tematyka jest poważna głównie z tego powodu, że stała się problemem dzisiejszej rzeczywistości głównie poprzez agresję wyznawców ideologii gender, która jak każda ideologia jest opium dla ludu.
Problem LGBTQ, związków partnerskich (w rzeczywistości osób o zaburzonej seksualności lub zwolenników dewiacji erotycznych) jest problemem społecznym, jest dysfunkcją jakiejś grupy ludzi ale podobną jak każda inna ułomność (np. łysienie, impotencja, alergia itd) i nie ma potrzeby jej w jakikolwiek sposób wywyższać wpisem do Konstytucji.
To nie środowiska LGBTQ są prześladowane a raczej są prześladowcami narzucającymi się nachalnie i agresywnie społeczeństwu i żądającymi dodatkowych ekskluzywnych praw.
W ramach hierachii problemów koniecznych do rozwiązania w Polsce ten aspekt, u mnie i zapewne u większości społeczeństwa, jest na dalszym miejscu.
Ad.16. Pełna ochrona życia
Tu, przyznam się bez bicia, nie mam wypracowanej opinii bo moja świecka etyka nie daje sobie rady z oceną zagadnienia aż tak jednoznacznie jak etyka chrześcijańska.
Finalnie jednak, 0-1, jestem przeciw. Jestem przeciw niezabijaniu… ale nie dzieci. Jestem za zabijaniem bezwzględnych bandytów, skrajnych zwyrodnialców i morderców-recydywistów.
W tej etycznej ocenie dotyczącej obrony społeczeństwa poprzez eliminację zwyrodnialców, pomaga mi mój ateizm. Pomaga mi również ukochanie sprawiedliwości „oko za oko ząb za ząb” a nie „ząb za oko”.
Taki argument jak świętość niezabijania mi nie odpowiada. Ten argument w ustach innych uważam za nieszczery a wręcz fałszywy ponieważ mówią o nim ludzie, którzy jednocześnie opowiadają się za zwiększaniem zbrojeń… oczywiście dla zachowania pokoju.
Przypomina mi się cytowana ostatnio przez pana Stanisława Michalkiewicza wypowiedź radia Erewań … że „III wojny światowej z pewnością nie będzie natomiast rozgorzeje taka walka o pokój, że nie pozostanie kamień na kamieniu”.
Ważny temat przerywania ciąży z powodów zdrowia dziecka i matki można stosunkowo łatwo rozwiązać lub przynajmniej znaleźć kompromis, jeśli odrzuci się zgubne ideologie, a mianowicie zagwarantować przez państwo 100% opiekę nad takim dzieckiem i/lub matką podobnie jak dziś opieką obejmuje się starców lub umierających w hospicjach.
Nie wolno w imię jakiejś kanapowej ideologii przymuszać innych osób do możliwej życiowej katorgi.
Ad.17. Wprowadzenie zasady pomocniczości
Ten punkt programu łączy się z poprzednim przynajmniej przy mojej interpretacji problemu ochrony życia. Sprawa opieki nad potrzebującymi to sprawa państwa, to konieczna wartość dodana do „przedsiębiorstwa Polska”. Konstytucja tu nic nie powinna rozstrzygać a zbyt ogólnikowe zapisy, których jest już dziś zbyt dużo w Konstytucji, to tylko zaproszenie do manipulacji.
Moje zdanie podobnie jak w bardzo wielu innych sprawach jest takie: niech się tym zajmą mądrzy ludzie i rozstrzygną w ramach ustaw i rozporządzeń bo to wymaga wiedzy, badań i szerokiej dyskusji.
Ad.18. Wolność gospodarcza
Zgoda, choć moje zdanie o gospodarce jest znacznie bardziej rozbudowane i komplementarne.
Gospodarka i ekonomia to najważniejsze aspekty działalności państwa to z nich wynika np. niezależność i pomocniczość państwa, bezpieczeństwo a także rozwiązanie tysięcy problemów ludzi, branż czy regionów.
Mój model państwa, to model sprawdzony na miliony sposobów – model biznesowy. Zapraszam do zapoznania się z nim na www.jawpolityce.pl
Przykład? Proszę.
W modelu biznesowym nie jest możliwe by istotne decyzje podejmowały osoby niezweryfikowane kompetencyjnie, a najlepsze z możliwych do pozyskania na rynku, w ramach fachowej konkurencji. I jeszcze jedno – w modelu biznesowym, ponoszą za te decyzje rzeczywistą odpowiedzialność.
Drugi przykład?
Który przedsiębiorca pozwoliłby sobie by go permanentnie okradano? Polecam artykuł „Dwadzieścia pięć sposobów na okradanie Polaków” (www.jawpolityce.pl/blog/).
Ad.19. Zakaz uchwalania budżetu z deficytem
Zgoda, ale …
A może by tak porozmawiać o państwie efektywnym, a może z nadpłynnością finansową. Niektórzy mówią, że wystarczy nie kraść… i mają w tym dużo racji. Ja idę jednak dalej.
Polska może stać się krajem mlekiem i miodem płynącym. Polacy muszą jednak przekazać prawo do zarządzania menadżerom a nie politykom. Tylko tyle!
Czy będą mieli dość odwagi na konieczne zmiany?
Czy też będziemy musieli czekać kilka pokoleń na nieuniknioną dziejowo ewolucję by wyjść z tej patologii?
Ad.20. Narodowa własność bogactw naturalnych
Zgoda, ale proponowany stosunek własnościowy odniósłbym do wszelkich i wszystkich narodowych aktywów.
Moje prywatne zdanie o prywatyzacji nie nadaje się do cytowania, mocno wygładzone jest tam gdzie wszystkie moje polityczne rozważania – jawpolityce.pl
Ad.21. Obywatelstwo polskie jako szczególne wyróżnienie
Nie zgadzam się! Tego pan sobie nie przemyślał i zapewne koledzy-suflerzy także nie.
Osoby niezrodzone z Polaków tak, nie powinny zbyt łatwo otrzymywać polskiego obywatelstwa, rozumiem argumenty. Z drugiej strony, jeśli nie mamy wystarczającej dzietności i zastępowalności pokoleń to może tego typu „adopcja” byłaby dobra.
Nie zgadzam się także co do bezwzględnego warunku znajomości języka, kultury itd. Proszę wyobrazić sobie sytuację babinki w Kazachstanie, która słyszała o Polsce od swoich dziadków a jej dzieci i wnuki od niej. Mówią być może po rosyjsku a nie po polsku. Ważne czy mają Polskę w sercu?
Ja gdybym został prezydentem wybrałbym się w swoją pierwszą podróż zagraniczną do tej babinki, a później do Londynu by zachęcić Polonie do powrotu do nowoczesnej, dynamicznej i sprawiedliwej Polski.
Od tego żeby nie „wkręciły się” nam do społeczeństwa „śpiochy” są służby specjalne, tylko nie te co dziś, bo one nie upilnowały nam nawet premierów i swoich kolesiów.
Art.22. Silny prezydent i niezależne sądownictwo
Pańskie tezy dotyczące silnego prezydenta i niezależności sądów są właściwe ale proponowane rozwiązania już nie. Obiektywnie trzeba uznać, że ta problematyka dowodzi trafności sformułowania: jak się nie obrócisz dupa zawsze z tyłu. Dożywotni sędzia lub prezydent idiota? Kiepska alternatywa.
Dlaczego nie widzi pan tego co przed oczami i aż w te oczy kole?
Ludzie mają prawo mieć kompletnie różne zdania, opinie, walczyć o swoje racje. Nie mogą mieć jednak nienależnych przywilejów i naszej aprobaty do manipulacji i złodziejstwa – jak dzisiaj partie.
Wystarczy wypieprzyć gdzie pieprz rośnie przywileje partii, zmanipulowane przedstawicielstwo, wraz z nimi pogonić idiotyzmy ideologiczne a ludzie zaczną postępować zgodnie z własnymi poglądami i podążą za autorytetami.
Wystarczy konstytucyjnie promować uznane wartości i bez litości odrzucić manipulacje. Zamiast szukać niezależności wystarczy wyeliminować patologie uzależniania!
Może to jednak nie byłoby głupie by konstytucyjnie zakazać ględzenia głupot a przy okazji banałów i oczywistości. Politycy by wówczas chyba zaniemówili.
Art.23. Sędzia jako korona zawodów prawniczych
Zgoda. Dzisiaj sam mogę podać wiele wyroków w stosunku do mojej nie-świętej osoby, które jednak obiektywnie, bo w moim przekonaniu, były nie tyle idiotyczne co debilne!
Problem tzw. prawodawstwa i kilkuletnie już spory prawne to wstyd dla całego narodu, to dyskwalifikacja dla zawodów prawniczych – wszystkich, w tym sędziowskich. Nie pojawił się wśród nich nawet jeden sprawiedliwy, który oceniłby krytycznie Konstytucję, zdeformowany ustrój, powszechne łamanie praw obywatelskich, manipulację i złodziejstwo.
Tu potrzebne jest nowe rozdanie a więc wymiana i ponowny wybór wszystkich sędziów – przez Izbę Reprezentantów, rzeczywistych reprezentantów narodu i powołanie ich przez Prezydenta.
Ramy koniecznych kwalifikacji muszą być podobne jak dla każdego decydenta w sektorze publicznym tj. wyśrubowane a wynagrodzenia z górnej półki publicznej siatki płac – siatki płac głupcze! (to nie do pana). Sędzia śledczy i ławy przysięgłych – tak.
Acha – i kara śmierci! Może by tak z rozszerzonym katalogiem o złodziejstwa na Narodzie.
Art.24. Wprowadzenie sędziów pokoju
Zgoda – jak wyżej.
Art.25. Personalna odpowiedzialność urzędników
Chyba czytał pan moją książkę? Ale nie do końca. Użyłem tam określenia: nie zawsze trzeba oceniać, czasami dobrze jest doceniać.
Ja jestem zwolennikiem by najpierw uszanować i docenić szlachetność służby urzędniczej dla obywatela i podnieść jej rangę a dopiero później odnieść się także do oceny decyzji urzędniczych według kryteriów:
- złe, kryminalne, opóźnione, wbrew prawu, zaniechane.
Niech w obiektywnej ocenie pracy urzędników nie biorą udziału jedynie negatywne emocje po doznanych krzywdach.
Art.26. Poszerzenie zakresu obrony koniecznej
Tezy dotyczące rozszerzenia praw do obrony koniecznej są moim zdaniem prawidłowe natomiast ułatwienie dostępu do broni to puszka Pandory. Zadam pytanie.
Jak pan sądzi przyrost i dostępność środków rażenia i uśmiercania zmniejszy śmiertelność obywateli, pozostawi bez zmian czy zwiększy?Odpowiedź na to pytanie to odpowiedź na postulat w części dotyczącej dostępności broni.
Wyczuwam tu próbę pozyskania głosów – be, nie ładnie.
Może referendum?
Przyznaję rację panu Kukiz, referenda choćby jedno w ciągu roku np. przy okazji wyborów to dobry pomysł na poznanie opinii Polaków a nie ich przedstawicieli (dziś) a nawet reprezentantów (wkrótce).
Art.27. Przeniesienie części instytucji poza Warszawę
Proponuję Bieniewo-Parcela na siedzibę prezesa mojej partii. Jak nie to może Londyn lub Barcelona a jeśli już musi to być w kraju to może Szczecin, Kołobrzeg, Katowice lub… Warszawa. Ok, nie będę się droczył – dostosuję się. Tak naprawdę nie mam zdania.
Czy to oznacza, że nie mógłbym być Prezydentem?
Czy Prezydent musi wiedzieć wszystko… za Polaków?
Art.28. – Art. …. itd
Panie Krzysztofie,
nie powiedział panu któryś z kolegów prawników, że w każdej umowie, również tej o znamionach umowy społecznej, często ważniejsze od punktów napisanych są te punkty, których w niej nie ma?!
Amen!
Szanowny Panie,
dziękuję panu za pański program. Jest sensowny chociaż tapla się pan w nim i miota w aktualnym burdelu ustrojowym. Nie zmienia pan ustroju naszego państwa – mimo, że tak się panu wydaje – a raptem lekko modyfikuje. Smaruje pan rany jakąś znachorską maścią zamiast zastosować chirurgię. Pański program powinien więc nazywać się raczej „Stary porządek po nowemu”.
Analizując pańskie punkty programowe czułem się jak w szkole pracując nad wypracowaniem, ale ponownie dziękuję bo zrobiłem sobie dzięki panu „burzę w mózgu”.
Dzięki panu miałem kolejną możliwość pochylenia się nad inną niż moja koncepcją reform, starałem się je sobie zwizualizować, odnieść się do ich potencjalnych skutków i porównać z moimi.
Muszę pana pochwalić – przegrał pan walcząc i z klasą, bo się pan starał.
W porównaniu do innych jest pan i tak na podium bo reszta nie ukończyła konkurencji a niektórzy nawet jej nie rozpoczęli.
Większość pańskich kontrkandydatów na urząd prezydenta siedzi głęboko w erze bezmyślnego ciemnogrodu, nieoświecenia a pozostali jakby urwali się z choinki i ukłuci w dupę szpilką wykrzykiwali hasła bez składu i ładu, nawet jeśli są właściwe.
Życzę panu powodzenia w politycznym rozwoju bo na pewno jest pan patriotą.
Z poważaniem
Jacek Ambroży
P.S.
Zapraszam do rzeczywistej koncepcji reform ustrojowych – tylko 8 punktów … i do mojej reformatorskiej partii LiS, znajdzie się dla pana miejsce.
www.jawpolityce.pl