Mój komentarz dotyczy programu TVN24 pn. Debata “Areny idei” – Czy demokracja ma przyszłość? – 10.11.2019r.
Przebieg debaty można prześledzić tutaj.
A oto mój głos w dyskusji nad demokracją i komentarz do tej debaty zamieszczony przeze mnie na www.TVN24.pl … ale nie opublikowany. Nie pierwszy już raz. Brawo.
Treść wpisu poniżej.
„Jeśli ktoś z widzów chciałby się dowiedzieć z Państwa programu czym jest demokracja lub czy ma przyszłość – to na pewno się nie dowiedział.
Nie definiujecie Państwo właściwie nawet ogólnego pojęcia demokracji a cóż dopiero dzisiejszej demokracji, tej naszej polskiej!
Przywołujecie bezkrytycznie jakieś wydumane, obiegowo uznane i rozpowszechnione cechy demokracji jak np. prawo większości czy wolne wybory.
Wolę większości doskonale obrazuje przykład Hitlera czy Putina. To raczej zaprzeczenie demokracji. Ja, i zapewne wielu Rodaków, nie chcę by większość decydowała o wycince drzew w Puszczy Białowieskiej, przekopie mierzei wiślanej czy w końcu o tym kto ma wygrać Ligę Mistrzów. O tych sprawach rozstrzygać mają inne mechanizmy.
Wolne wybory? Nie ma nawet takiego określenia w naszej Konstytucji. Są za to zapisy o tym, że wybory są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne… Żaden z trzech pierwszych przymiotników nie odpowiada prawdzie. Proporcjonalność natomiast to znamienny wyraz, wyraz który dyskwalifikuje Konstytucję i niszczy demokrację oraz instytucję wyborów – nie będę uzasadniał, proszę się pomęczyć nad tą diagnozą.
Kolejnym wspomnianym przez Państwa atrybutem demokracji są ponoć prawa obywatelskie? Czy to te prawa, o których mówi w wielu paragrafach Konstytucja a jednocześnie odwołuje się w sprawie szczegółów do aktów niższego rzędu czyli do ustaw, ustaw które może zmieniać jak chce większość sejmowa, czytaj partia – aktualnie PiS?
Dzisiaj w Polsce mamy demokrację przedstawicielską czyli karykaturę demokracji, jedną wielką manipulację i źródło wszelkich społecznych, politycznych i niestety, co najgorsze, także ekonomiczno-gospodarczych kłopotów Polski (korupcja, marnotrawstwo, niekompetencja, złodziejstwo, ułomna sprawiedliwość, mizerna efektywność, zadłużenie, uzależnienie, podział społeczeństwa itd, itd).
Demokracja przedstawicielska to przekręt, to ukryta forma usankcjonowania przewodniej roli partii czyli wątpliwej jakości tzw. elit, wątpliwej bo nie zweryfikowanej merytorycznie pod kątem kwalifikacji.
O konstytucyjnej władzy zwierzchniej Narodu i kontroli władzy przez Naród – przez przyzwoitość nawet nie wspominajmy.
Trójpodział władzy nazwijmy właściwie, tak jak powinno się ją nazywać – trójwładzą. Dodajmy do tej trójcy jeszcze wpływ rządzących na społeczeństwo poprzez instytucje Kościoła i media. Co nam wyjdzie? Wyjdzie owszem kontrola ale raczej odwrotna niż zamierzona przez Monteskiusza tj. kontrola przedstawicieli (partii) nad społeczeństwem poprzez pięć organów, czyli ujmując rzecz epicko – prawo pięści.
Przyszłość demokracji? Oczywiście, że jest!
Prawdziwa demokracja pojawi się dopiero wtedy gdy zrozumiemy pojęcie Republiki – rzeczy wspólnej a nie rzeczy powierzonej przedstawicielom. Tylko demokracja bezpośrednia zapewni czynny udział obywateli w życiu publicznym, właściwą kontrolę nad rządzącymi i poprawę świadomości politycznej społeczeństwa.
Nie usłyszałem w Państwa programie żadnej rozsądnej propozycji na przyszłość demokracji? Słabo.
A może by tak:
- likwidacja systemu przedstawicielskiego czyli partyjnego
- korekta ordynacji wyborczej zorientowanej na wybór reprezentantów regionów w miejsce przedstawicieli (partii); likwidacja czynników manipulujących wybory czyli marketingu (nie macie już dość farsy przedstawień wyborczych, bilbordów, PiS-o czy też Tusko-busów, reklam i kampanii telewizyjnych, rozdawnictwa jabłek w miejsce rzetelnych programów dla Polski), finansów (wpływu nakładów finansowych na wyniki wyborcze, w tym przekupstw wyborczych za nasze pieniądze) i statystyki (np. kolejność na listach wyborczych) i wielu, wielu innych atrybutów fikcji dotyczącej tak zwanych (przez Państwa) “wolnych wyborów”
- wprowadzenie systemu powszechnej weryfikacji kwalifikacji kadr, nadzoru i kadencyjności na stanowiskach kierowniczych opłacanych z publicznych pieniędzy (wszystkich stanowisk od premiera do dyrektora SSK) – to takie proste: na każdym szczeblu rządzić nami musza mądrzy ludzie, najlepsi z najlepszych – nie z wyboru a wybranych w trybie weryfikacji kwalifikacji !!!
- korekta systemu podatkowego w kierunku stworzenia trzeciego dysponenta podatków tj. samego podatnika poprzez pozostawienie znacznej części podatków PIT i CIT w jego dyspozycji na lokalne cele, na inwestycje) – utniemy łeb hydrom: centralizacji, biurokracji i … partiokracji
- itd, itd.
To tyle, tak na szybciutko. Po więcej zapraszam do zdrowego rozsądku.
Któryś z gości programu powiedział w pewnym momencie: “… mam wrażenie, że lewitujemy pod sufitem” – pełna zgoda. Halo tu Ziemia!”