Szarak to jeden z naszych narodowych zwierzaków.
Ma sporo cech upodabniających go do ludzi.
Jest ssakiem tak jak my.
Ma duże uszy zwane słuchami, by podobnie jak my mógł potulnie słuchać.
Ma dłuższe tylne nogi, zwane skokami, które pozwalają mu utrzymywać postawę podobną do ludzkiej – pochyloną i uniżoną.
Trzęsie się ze strachu przed byle czym lub przed wszystkim.
Zalega w wolnych chwilach, a także na noc, w swojej niecce i myśli sobie przestraszony „moja chata z kraja”.
Ma także szare ubarwienie ochronne by być niezauważonym, podobnie jak ludzie chowający się w tłumie.
Szarakiem nazywa się także istotę pozaziemską. Zapewne pasowałaby do opisu tej istoty także i taka definicja, że jest szara by się lepiej ukryć przed człowiekiem. Możliwe jest także, że chowa się by z ukrycia nas podglądać aby zrozumieć co się dzieje. Nie rozumie naszej rzeczywistości, najnormalniej w świecie nic nie kuma, bo przecież jest z innej planety.
Mnie jest blisko do tego drugiego szaraka, też nie kumam dzisiejszej rzeczywistości tyle tylko, że nie zamierzam się ani bać ani chować.
Nie kumam:
- jak można mówić, że w naszym kraju jest demokracja czyli władza ludu skoro, zgodnie ze zmanipulowaną i ułomną Konstytucją, rządzą nami przedstawiciele czyli uprzywilejowana oligarchia partyjna
- jak można mówić o wolnych i równych wyborach do parlamentu skoro, zgodnie z Konstytucją i Ordynacją Wyborczą, są one proporcjonalne czyli nierówne, niesprawiedliwie bo uprzywilejowują listy partyjne a większość wybranych posłów reprezentuje nie wyborców a swoje partie
- jak mogą zarządzać Polską ludzie niezweryfikowani merytorycznie poprzez ocenę wykształcenia, doświadczenia, osiągnięć zawodowych, naukowych, poprzez ocenę publicystyki, opinie różnych instytucji a nawet opinie konkurentów a przede wszystkim bez koniecznej systemowej selekcji spośród wielu kontrkandydatów; przypomnę zawody naszych premierów: historyk, matematyk, etnograf, pediatra, prawnik, bankowiec…
- jak można z roku na rok coraz bardziej zadłużać kraj i rolować zobowiązania na przyszłe pokolenia, uzależniając go od instytucji finansowych w myśl znanej nam zasady „po nas choćby potop”
- jak można dysponując publicznymi pieniędzmi i majątkiem narodowym akceptować dziesiątki mechanizmów okradających naród – patrz artykuł „Dwadzieścia pięć sposobów na okradanie Polaków”
- jak „przedsiębiorstwo Polska” może być aż tak nieefektywne; każde sprawne przedsiębiorstwo powinno mieć regularny wysoki wzrost przychodów i dochodów, rosnący poziom inwestycji, nowatorstwa, aktywizacji z roku na rok coraz większych, inaczej jest źle zarządzane – patrz mój artykuł „Wyzywam na ekonomiczny pojedynek”
- dlaczego nie jest realizowana sprawiedliwość, w praktyce inna dla elit władzy, członków partii, lobbystów, biznesowych mafii a inna dla mało istotnych dla systemu grup zawodowych lub społecznych, dla niepełnosprawnych, frankowiczów, budowniczych autostrad, ograbionych przez mafie finansowe, przez kamieniczników, inna dla żyjących poniżej minimum socjalnego itd
- dlaczego w systemie nie jest najważniejsza jednostka – przecież każdy z nas nią jest?
Są dwie grupy ludzi, które obwiniam za dzisiejszy, zły stan Rzeczypospolitej.
Pierwsza to mierna elita władzy, czyli partyjni politycy a druga to ogromna rzesza mniej lub bardziej nieświadomych zwolenników dzisiejszego systemu, konformistów egzystujących cichutko z pełną, bierną lub czynną akceptacją ogólnego bałaganu i bez zrozumienia konsekwencji takiej postawy.
Ta druga grupa to szaraczkowo.
Należy do niej duża część społeczeństwa, biedna bo zindoktrynowana ale na własną prośbę, zmanipulowana ale gotowa zażarcie bronić zdewaluowanego systemu w owczym pędzie, „mocą” argumentu – bo wszyscy tak uważają, bo całe życie ja i moi bliscy, i znajomi, i znajomi znajomych zawsze tak uważali. Bo duża część świata też taki system sprawowania władzy wybrała.
Już Niccolo Machiavelli uważał, że ludzie wolą wierzyć niż rozumieć.
Rozumieć jest trudno ale stękać łatwo, szczególnie zza krzaków, jak szarak.
Piszę te krytyczne słowa, bez pardonu, bez ogródek, bez pokory i na pewno niezbyt grzecznie i dyplomatycznie ale za to szczerze, bo uważam, że zgubą dla naszego kraju, jak już wspomniałem, są nie tylko marne elity polityczne ale także wspierające je „szaraczki” tj. ludzie bez refleksji lub odwagi, którzy dają tym pierwszym przyzwolenie na niegodziwości, ludzie których filozofią był i jest konformizm, w tym i takich którzy uznają za własne i powtarzają zasłyszane argumenty, obiegowe opinii tylko dlatego, że są obiegowe i powszechnie wyznawane, no i z obawy aby się tylko nie wychylić.
Nie obnażając zarówno marnych elit politycznych jak i „szaraczkowa” nigdy nie wyzwolimy naszego kraju z niehumanitarnego, złodziejskiego, zmanipulowanego systemu społeczno-polityczno-gospodarczego, usankcjonowanego przez dzisiejszą „Konstytutę” , z karykatury demokracji bezpośredniej tj. demokracjiprzedstawicielskiej.
Do „szaraczków” należą ludziki „kopiuj-wklej”, których cechą charakterystyczną jest właśnie to, że powtarzają zasłyszane opinie a im mniejszą mają wiedzę i zdolność do logicznego myślenia, do formułowania wniosków, poszukiwania rozwiązań tym bardziej się szarogęszą, pchają na wiece, na wizję lub głośno krzyczą banały, bo to łatwe i modne.
To także ludziki „przyklej” czyli tacy, którzy dla własnych korzyści, z braku zwykłej, cywilnej odwagi lub podstawowej refleksji przyklejają się do piewców obiegowych narracji, bojąc się jak ognia samodzielnego myślenia, w myśl zasady, że w kupie raźniej i bezpieczniej.
Często tacy ludzie, dla kamuflażu, udają bohaterów krytykując „odważnie” postawy z przeszłości. Łatwo się pastwić nad przeszłością gdy jest już historią i gdy została oceniona przez większość.
Ja ludzi, którzy udają bohaterów po czasie nazywam tak jak na to zasługują – tchórzami i dedykuję im fraszkę „wyszedł zając zza krzaka i udawał junaka”.
Musimy się nauczyć rozpoznawać takich ludzi i eliminować z naszego otoczenia, bo będą blokować reformy.